Idzie Jasio z kolegami obok kościoła, skąd wychodzą
nowożeńcy. Jasio mówi do kolegów:
- Chłopaki! Patrzcie,jaki teraz będzie czad! - po czym podbiegł do
pana młodego i krzyczy:
- Tato! Tato!
Przyszła nauczycielka do domu Jasia i skarży się jego
ojcu:
- Pański syn w odpowiedzi na moją uwagę pod jego adresem przy
całej klasie powiedział, że mnie przeleci.
- Zaraz się z nim rozprawię - powiedział ojciec i podszedł do
otwartego okna.
-Jaaasiu! Pokłóciłeś się dziś z panią nauczycielką?
- Nooo zdarzyło się.
- I obiecałeś, że ją przelecisz?
- Nooo tak.
- To co się szwędasz po ulicy? Chodź do domu! Ona już przyszła.
Tato mówi do
Jasia:
- Nie rozumiem, jak ty możesz zadawać się z Wojtkiem. Przecież to
niegrzeczny chłopiec, najgorszy uczeń w klasie!
- Przez wdzięczność tato. Gdyby nie on, ja byłbym najgorszym uczniem!
- Jasiu co jest bliżej Polski. Księżyc czy Ameryka?
- Księżyc!
- Jesteś pewien?
- Tak - bo od nas ksieżyc
widać a Ameryki nie
Dzieci miały przynieś do szkoły rożne przedmioty
związane z medycyna. Małgosia przyniosła strzykawkę, Kasia bandaż, a
Basia słuchawki.
- A ty co przyniosłeś? - Pani pyta Jasia.
- Aparat tlenowy
- Taaak a skąd go wziąłeś???
- Od dziadka.
- A co na to dziadek?
- hhhyyy hhhyyy
- Nauczycielka prosi Jasia:
- Jasiu wytrzyj tablicę.
- Nie.
- Jasiu wytrzyj!
- No dobra. Ale gdzie jest szmatka?
- Poszukaj gdzieś w szafce.
- Przez ten czas nauczycielka pyta dzieci:
- Kochane dzieci co napisalibyscie na moim grobie gdybym umarła?
A Jasiu znalazł szmatę i mówi:
- Tu leży ta szmata!
Nauczycielka pyta
dzieci gdzie chciałyby mieszkać. Jedno mówi - że w Warszawie, drugie -
że w Londynie, trzecie - że w Chicago.
- A ty Jasiu, gdzie chciałbyś mieszkać?
- Na Biegunie Północnym.
- Jasiu, przecież tam przez cały rok jest zima!
- Możliwe. Ale tam mieszka święty Mikołaj, a w czasie dużych
mrozów dzieci nie chodzą do szkoły.
Jaś do Kazia:
- Przyjdż dzisiaj do mnie mam nowego psa !
- A, czy on gryzie ?
- No , właśnie chcemy sprawdzić !
Jasio pyta tatę:
- Jak myślisz, ile jest kilometrów z Warszawy do Lublina?
- Sto osiemdziesiąt.
- A z powrotem?
- Tyle samo!
- Niemożliwe! Przecież między gwiazdką a Nowym Rokiem jest tylko
jeden tydzień, natomiast między Nowym Rokiem a gwiazdką - prawie cały
rok!
Nauczyciel na lekcji matematyki pyta uczniów:
- Jak myślicie jak wysoka jest nasza szkoła?
Na to Jasiu głośno woła:
- 130cm!!!
Nauczyciel pyta jak to obliczył a Jasiu
- No bo ja mam 150 cm i tą
szkolę mam po uszy...
- Jak to Moja ciocia zawsze całowała swojego psa - wyrywa
się Jasio.
- No i co się stało.
-Zdechł
- Jaka jest ta wasza nowa pani od matematyki?
- Bardzo fajna! Już drugi raz podczas tej zimy złamała nogę!
Cudowne Boże Narodzenie